sty 12 2005

I fell...


Komentarze: 1

Siedze sam w pokoju. na sole stoi jedna świeczka, powoli gaśnie. jej słabe promyki ledwie oświetlają moją twarz. siedze sam, nie widzie cieni ludzi stojących pod ścianami, światło tak daleko nie dociera. nie słysze ich. świeczka wypaliła sie do końca, ale ciągle tli sie mały płomyk. mała łza skapneła na stół. rozbiła sie na setki kropelek, jedna z nich prawie zagasiła ogień. ja siedze i waptruje sie w niego...

dales : :
Dotyk_Anioła
13 stycznia 2005, 08:27
Blask świecy... To tak uspokaja... Uwielbiam wpatrywać się w niknący płomień... Czuć ogarniający spokój i niepewność...

Dodaj komentarz