mar 30 2003

Wiersz


Komentarze: 0

Obudziłem się rano.
Jak zwykle spragniony jednego,
Twego ciepła.
Nie pragnę ciepła Twojego ciała,
lecz tego co bije z Twego serca.
Chciałbym nakarmić chorą psychikę,
Twą bliskością, Twym anielskim głosem.
Poczuć Twój oddech,
skierowany w moją stronę.
Nie mów nic,
Niech nasze serca rozmawiają

dales : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz