maj 01 2006

Bez tytułu


Komentarze: 2

usiasc na krawedzi dachu ze spuszczonymi nogami. w rekach trzymac kubek goracej kawy, czuc jej zapach. wpatrywac sie jak gdzies w oddali niesmialo wschodzi slonce a z nim budzi sie nadzieja, ktora jest przy mnie kazdego dnia. i siedziec tak az  do skonczenia sie kawy, a potem zejsc i kolejny dzien wlaczyc z szaroscia...

dales : :
Vvera
10 lipca 2006, 00:15
puk, puk...
pia
01 maja 2006, 23:03
nie wiem czy zeszłabym...wolałabym chyba skoczyć...więc unikam dachów i krawędzi i wschodów...

Dodaj komentarz