Najnowsze wpisy, strona 28


maj 22 2003 Dlaczego..
Komentarze: 6

Dlaczego Ją zabrałeś?
Dziś umarła mojej siostry przyjaciółka. 24 lata. Rzadko kiedy spotyka się tak pełne życia osoby jak Ona, zawsze uśmiechnięta, rozgadana. Lubiłem Ją, mimo że rozmawialismy zazwyczaj przelotnie, za 9 dni bawilibyśmy się razem na weselu. Miała chłopaka, który tak Ją kochał, dbał o Nią, gdy chorowała, nie odszedł od Niej, nie wysraszył sie. Bóg dał jej wiele szczęścia, nie wątpie, dał jej coś jeszcze, raka. To on ją pokonał, była silna, niestety, tak już jest. Jak każda śmierć i ta nadeszła za szybko. Tylu ludziom zadałeś cierpienie, a Jej zabrałeś wszystkoMogłeś Ją jeszcze zostawić na ziemi, wśród nas.

 

Dla Magdy...

dales : :
maj 21 2003 hmm
Komentarze: 0

Wyobraziłem sobie Ciebie w białej sukni-pięknej sukni. Tak jak mówiłaś, bukiet konwalii, kwiatków tak delikanych, drobnych, a zarazem pięknych, tak jak Ty. Twoje niebieskie oczy, przepełnione szczęściem, ciekawe kto Ci je podaruje.. O Boże, jak to pięknie wygląda. Ciekawe jaki kolor włosów byś wybrała... Naturalny...

dales : :
maj 19 2003 wkrótce
Komentarze: 1

Niedługo zasiądę, do długiej notki - naprawdę długiej, ale na razie nie mam czasu. Zamęczają mnie sprawdzianami. Wiele czasu przeznaczam dla przyjaciół, co jest dla mnie o wiele milsze, niż pisanie jakieś pierdoł, bez drugiego dna. Właśnie kończyłem rozmowę z najbliższą mi osobą, spoza rodziny, no psychologicznie, to jestesmy rodziną:) Uświadomiłem sobie jeszcze mocniej, że cudownie jest dzielić się z kimś radością, lecz jeszcze wspanialej, jest dzielić się problemami.

dales : :
maj 17 2003 ryzyko
Komentarze: 4

Oj znowu ryzykujesz chłopcze. Stoisz na krawędzi, sięgasz po coś. Pomyśl o niebezpieczeństwie, przecież masz śliskie buty. Wychylisz się za bardzo i spadniesz, a będzie to twardy upadek...

dales : :
maj 06 2003 Lzy wzruszenia
Komentarze: 9

Dziś byliśmy na lekcjach w kinie, oglądać jakieś przedstawienia. Nic specjalnego pomyślałem. Wchodzę do kina, wiozę się przez całą sale i siadam w pierwszym rzędzie pod sceną. Pełno ludzi, jakieś dzieciaki z podstawówek. Pierwsze przedstawienie już jest przygotowywane. Siędzę i czekam.
Wychodzą na scenę, co mnie zszokowało, dzieci ze szkoły specjalnej. Nagle zaczyna się muzyka, piękna muzyka, idealnie dobrana co się później okazało. Dwóch aktorów zaczyna grać swoje role, chodzą od prawej do lewej i się szturchają, jak się mijają. Wychodzi czarna postać, symbolizująca zło, wyciąga miecze i daje im je. Wtem wychodzi anioł, oni rzucają miecze. Pokazana była walka dobra ze złem. W pewnym momencie wyjeżdża zza kurtyny chłopiec na wózku. Mający ograniczoną koordynację ruchową. Przeganiał zło, jego ruchy nie były płynne, tak jakby naprawdę walczył z tym złem, odganiał je od siebie. Wtedy poczułem jak łzy napływają mi do oczu, wzruszyłem się. On tak się starał. W następnych przedstawieniach pełnosprawnych ludzi, nie bylo widać takiego poświęcenia. Siedziałem tak na tym krzesełku, pełen podziwu dla tych osób. Na końcu wyszło jeszcze kilkoro dzieci i parę chyba już ponad dwudziestoletnich. Trzymali w rękach świeczki. Prostota tego przedstawienia, praktycznie niemego, gra tych aktorów i ten chłopiec, sprawiły, że gdy zapalono już światło, biłem brawa ze łzami w oczach. Nie rozpłakałem się tylko dlatego, że byłem z kolegami, wspaniałymi chłopakami, ale jakoś dziwnie bym sie czuł, płacząc przy nich. Męskie ego, lecz to nieistotne. To doświadczenie, zmieniło mnie. Uznacie mnie za palanta, ale nigdy bym nie podejrzewał, że upośledzeni, tak ich bym pewnie przedtem nazwał, mogą zrobić coś tak pięknego. Tak się przyłożyć, ile oni w to serca włożyli. Teraz to widzę, że ja jestem upośledzony, bo sam pewnie bym tego nawet w połowie tak dobrze nie zagrał. Może my wszyscy jesteśmy upośledzeni, a to właśnie oni są normalni, tylko że ich jest mniej, a zazwsze większość dyktuje warunki.

dales : :