Komentarze: 8
Moje podwórko jest chyba jedno z najciemniejszych na osiedlu. Jak nie ma księżyca, to na wyczucie tam chodze, widząc tylko zarysy przedmiotów. Jeżeli jest zgaszone światło w domu, to już nic nie widać. Ma to swoje zalety, łatwo się zasypia, bo nic po oczach nie wali. Lecz nienawidzę wstawić roweru w nocy, wtedy wyobraźnia działa i z każdym szlestem liści, serce bije coraz szybciej...